Radioaktywna chmura znad Japonii nie zagraża zdrowiu Polaków - JAPONIA - POLSKA - ANDRZEJ STRUPCZEWSKI - EUROPA - KOMISJA EUROPEJSKA - IPJ - MILISILWERT - CZARNOBYL - PROMIENIOWANIE JONIZUJĄCE - BEZPIECZEŃSTWO ELEKTROWNI JĄDROWEJ - POLATOM - RADIOAKTYWNOŚĆ - FUKUSHIMA - TEPCO - MIKROSIWERT - KRZYSZTOF FORNALSKI - KRZYSZTOF KOZAK - PAWEŁ OLKO - ZUŻYTE PRĘTY PALIWOWE
Mouser Electronics Poland   Przedstawicielstwo Handlowe Paweł Rutkowski   Amper.pl sp. z o.o.  

Energetyka, Automatyka przemysłowa, Elektrotechnika

Dodaj firmę Ogłoszenia Poleć znajomemu Dodaj artykuł Newsletter RSS
strona główna Aktualności Radioaktywna chmura znad Japonii nie zagraża zdrowiu Polaków
drukuj stronę
poleć znajomemu

Radioaktywna chmura znad Japonii nie zagraża zdrowiu Polaków

Radioaktywna chmura znad Japonii nie zagraża zdrowiu Polaków
fot. NASA/GSFC

Zdaniem ekspertów nawet jeśli nad Polskę dotrze chmura zanieczyszczona radioaktywnymi pierwiastkami, to nie musimy się jej obawiać. Im dalej chmura oddala się od Japonii, tym jest rzadsza, a stężenie radioaktywnych pierwiastków mniejsze. "Chmura, która uformowała się po awarii elektrowni Fukushima I, jest bardzo mała i na pewno nikomu nie zaszkodzi. Nawet w Rosji czy w USA; w Polsce jest to zupełnie wykluczone" - powiedział PAP doc. Andrzej Strupczewski z Instytutu Energii Atomowej POLATOM. 

Zdaniem dr. Stanisława Latka, rzecznika Państwowej Agencji Atomistyki, nie można dziś określić, kiedy powietrze znad Japonii znajdzie się nad Polską. Wyjaśnił on, że takie symulacje są miarodajne na odległość najwyżej kilkuset kilometrów. Przypomniał awarię w Czarnobylu, kiedy promieniowanie rozchodziło się bardzo nieprzewidywalnymi drogami i w nieprzewidywalnym tempie. Wpływ na to miały m.in. kierunki wiatrów, zwłaszcza w wyższych rejonach atmosfery czy opady. "Największe skażenie odnotowano wówczas nie przy granicy, ale na na Śląsku Opolskim. A Czarnobyl był oddalony od Polski o kilkaset kilometrów, a Japonia o ok. 11 tys. km" - przypomniał ekspert.

Jak stwierdził Strupczewski, gdy chmura znad Fukushimy przejdzie przez pół kuli ziemskiej, to być może będzie można wykryć w niej jakieś radioaktywne cząstki. "Natomiast na pewno nikomu żadnej krzywdy to nie wyrządzi, bo stężenia radioaktywnych pierwiastków w chmurze będą minimalne" - zaznaczył doc. Strupczewski.

- Nad Polską nie ma teraz nawet śladu przekroczonych dawek promieniowania - uspokoił Latek. Stwierdził też, że na razie brak sygnałów o takich zagrożeniach z europejskich agencji badających promieniowanie.

Z kolei Strupczewski przypomniał, że Komisja Europejska wydała zalecenie, by nie połykać tabletek jodowych, które zastąpiły płyn Lugola, podawany po awarii w Czarnobylu. "To jest zupełnie niepotrzebne" - dodał.

Według polskiego prawa atomowego roczna dodatkowa dopuszczalna dawka promieniowania od źródeł sztucznych poza medycznych dla przeciętnego człowieka wynosi zaledwie 1 milisiwert.

Zdaniem doktoranta fizyki z Instytutu Problemów Jądrowych w Świerku Krzysztofa Wojciecha Fornalskiego wcale nie ma pewności, gdzie jest granica bezpieczeństwa promieniowania jonizującego. "Tego nikomu jeszcze nie udało się precyzyjnie ustalić" - powiedział PAP Fornalski.

W każdym razie nie jest prawdą, że niskie dawki promieniowania są szkodliwe dla zdrowia. Hipoteza liniowego wzrostu ryzyka wraz z dawką nie sprawdza się w wielu badaniach naukowych.

U.S. Environmental Protection Agency za szkodliwe uznaje wszelki dawki powyżej 3-6 milisiwertów w ciągu roku, bo ludzie są narażeni na naturalne promieniowanie, którego nie można uniknąć; różne w zależności od miejsca zamieszkania.

Nuclear Regulatory Commision w USA przyjmuje natomiast, że dla człowieka bezpieczne jest promieniowanie, jeśli w okresie roku nie przekracza 100 milisiwertów. Kelly Classic, radiolog Mayo Clinic i rzecznik prasowy Health Physics Society powiedział agencji AP, że badacze nie wykazali, by taka dawka, czyli nie większa niż 100 milisiwertów, była szkodliwa.

- Za bezpieczną prawdopodobnie można przyjąć nawet dawkę 200 milisiwertów na rok - ocenił Krzysztof Fornalski. Wiele jednak zależy od rodzaju promieniowania. Najbardziej niebezpieczne jest promieniowanie alfa, którego skutek biologiczny jest 20 razy większy niż promieniowania gamma czy rentgenowskiego. Inaczej też na to samo promieniowanie i w tej samej dawce reagują dzieci, dorośli czy osoby starsze. 

W Polsce i Europie nie ma zagrożenia dla ludzi po awarii w japońskiej elektrowni atomowej Fukushima Dai - Chi, która została uszkodzona przez silne trzęsienie ziemi i tsunami - przekonują specjaliści z Instytutu Fizyki Jądrowej Polskiej Akademii Nauk. 
 

Komisja Europejska: na terenie UE nie ma podwyższonej radioaktywności

Kilka tysięcy urządzeń na terenie całej UE mierzy obecnie co godzinę poziom radioaktywności w powietrzu. KE nie ma żadnej informacji o podwyższonym poziomie promieniowania - uspokajała w środę rzeczniczka unijnego komisarza ds. energii Marlene Holzner. 

"Mamy kilka tysięcy urządzeń w Unii Europejskiej. W normalnych warunkach dokonują one pomiarów co najmniej raz dziennie i to jest prawny obowiązek. W czasie takim jak teraz, gdy mamy wypadki jak w Japonii, kraje członkowskie zobowiązane są do pomiarów co godzinę. Nie mam żadnych wskazań od naszych ekspertów, że mamy obecnie podwyższony poziom radioaktywności w Europie" - powiedziała w środę Holzner.

Już 15 marca Komisja Europejska zarekomendowała krajom UE, by sprawdzały świeżą żywność importowaną z Japonii od tej daty pod kątem radioaktywności. Jeśli jakieś państwo stwierdzi podwyższoną radioaktywność żywności, musi zawiadomić inne kraje i Komisję Europejską. Wówczas produkt najprawdopodobniej w ogóle nie trafi na rynek bądź zostanie z niego wycofany.

"Jeśli jakieś państwo coś wykryje, musi uruchomić albo system wczesnego ostrzegania RASFF (Rapid Alarm System for Food and Feed) bądź system ECURIE (European Community Urgent Radiological Information Exchange). Taka sytuacja nie miała miejsca od czasów Czarnobyla" - powiedział rzecznik KE ds. zdrowia Frederic Vincent. Dodał, że w tej chwili bardzo niewiele żywności jest importowanej z Japonii do krajów UE. "Sushi, które jemy w Europie, nie pochodzi z Japonii" - zapewnił.

W czwartek do Tokio wybiera się komisarz ds. współpracy międzynarodowej Kristalina Georgiewa, która przekaże unijną pomoc humanitarną dla tego kraju i zapewnienia solidarności ze strony UE. "W środę europejski samolot przewożący 70 ton artykułów pierwszej potrzeby zaoferowanych przez kraje członkowskie leci do Japonii" - ogłosiła komisarz w komunikacie prasowym. Kraje UE zaoferowały m.in. koce, śpiwory i pojemniki na wodę pitną.

Rzeczniczka KE Pia Ahrenkilde Hansen potwierdziła w środę, że przewodniczący KE Jose Barroso ma zamiar wziąć udział w konferencji w Kijowie z okazji 25. rocznicy katastrofy elektrowni jądrowej w Czarnobylu, chociaż z zaproszenia ma też skorzystać prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka. "Do strony ukraińskiej należy przygotowanie zaproszeń na to wydarzenie" - powiedziała rzeczniczka. Dodała, że stanowisko UE wobec reżimu na Białorusi, którego przedstawiciele są objęcie unijnymi sankcjami wizowymi i zamrożeniem aktywów, "pozostaje niezmienne".

Znajdująca się 240 km od Tokio elektrownia jądrowa Fukushima I uległa uszkodzeniu po tragicznym trzęsieniu ziemi i towarzyszącej mu fali tsunami, które nawiedziły północno-wschodnią Japonię 11 marca. Operator siłowni firma Tokyo Electric Power (TEPCO) podała, że nad budynkiem elektrowni, w którym mieści się reaktor nr 3, ponownie pojawił się w środę czarny dym. Z pobliskich budynków kolejny raz ewakuowano personel. Godzinę później ilość dymu się zmniejszyła. Nie wiadomo, co spowodowało pojawienie się dymu. Według TEPCO, w budynku tym nie zaobserwowano w środę wybuchu.

Japońska agencja bezpieczeństwa nuklearnego poinformowała, że po tym, gdy zaobserwowano czarny dym, poziom promieniowania w siłowni spadł. Dym nad reaktorem nr 3 widoczny był także w poniedziałek. Pręty paliwowe stosowane w tym reaktorze są szczególnie niebezpieczne, bo zawierają pluton. Tymczasem premier Japonii Naoto Kan powiedział, że w basenach na zużyte pręty paliwowe w reaktorze nr 3 nadal znajduje się woda, służąca do chłodzenia paliwa


Naukowcy: w Europie nie ma zagrożenia po awarii w japońskiej elektrowni

- Ta katastrofa ma wymiar lokalny, a japońskie władze podchodzą do niej zupełnie inaczej niż władze sowieckie po katastrofie w Czarnobylu. Jest zdumiewający kontrast między zachowaniami Japończyków, a reakcją Europejczyków, którym naprawdę nic nie grozi" - mówił w środę dyrektor Instytutu Fizyki Jądrowej PAN prof. Marek Jeżabek. 

Naukowcy podkreślali, że stężenie zanieczyszczeń w rejonie elektrowni Fukushima Dai - Chi systematycznie spada. "Z informacji, które napływają, wynika, że maksymalne skażenia sięgają 1 megabekerela na metr kwadratowy. To co najmniej sto razy mniej od skażeń, które były w Czarnobylu" - mówił dr Jerzy Wojciech Mietelski powołując się na dane Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej w Wiedniu.

Najwyższe skażenie żywności stwierdzono w uprawach szpinaku w pobliżu elektrowni 50 kilobakareli/kg jodu 131. "Ten poziom skażeń obserwowaliśmy w serze owczym z Podtatrza w czasie katastrofy w Czarnobylu" - mówił dr Mietelski.

Według Norweskiego Instytutu Meteorologii do Europy ok. 26-27 marca dotrze jednamilionowa część stężenia tych skażeń, które są obserwowane w Japonii. Będą one trudne do zmierzenia nawet dla naukowców. W Polsce działa 13 niezwykle czułych stacji pomiaru radioaktywności powietrza i mogą one odnotować zmianę, ale nie będzie ona odczuwalna ani groźna dla ludzi. "Nie ma potrzeby zażywania jodu, który nie jest obojętny dla naszego organizmu" - mówił dr Mietelski.

"Nie ma doniesień, że jakikolwiek pracownik elektrowni w Fukushimie zmarł albo zachorował w wyniku choroby popromiennej. Nie ma też doniesień o przekroczeniu dawki 250 milisiwertów" - mówił prof. Paweł Olko. Zaznaczył, że skutki tej awarii na pewno będą znacznie mniejsze niż skutki katastrofy w Czarnobylu w 1986 r. Jak podkreślił, personel japońskiej elektrowni ma odpowiednie zabezpieczenie, osobom narażonym na promieniowanie podano jod i wycofano z obrotu skażoną żywność.

Prof. Olko mówił, że straty materialne po awarii w elektrowni Fukushima Dai - Chi sięgają ok. 10 mld dolarów. "Myślę, że w przeciągu paru miesięcy ludzie powinni wrócić do swoich domów w pobliżu elektrowni" - mówił Olko. Jego zdaniem, jest jednak za wcześnie na ocenę skutków zdrowotnych awarii, które mogą wystąpić po latach.

Kierownik Laboratorium Dozymetrii Indywidualnej i Środowiskowej dr Maciej Budzanowski przypomniał, że aktywność promieniotwórcza jest mierzona w bekerelach, a tzw. dawka efektywna, która określa w jakim stopniu nasze ciało jest narażone na promieniowanie jest podawana w siwertach. "Dawka śmiertelna to 3 tys. mSv, jeśli otrzymamy ją jednorazowo, a nie w dłuższym czasie. Przykładowo podczas wycieczki na Marsa i z powrotem kosmonauci otrzymają 1 tys. milisiwertów, typowy rentgen kręgosłupa to trzy milisiwerty" - mówił dr Budzanowski. "Statystycznie każdy w Polsce otrzymuje w roku dawkę promieniowania 2,3 milisiwerta" - dodał.

Budowę elektrowni w Fukushimie zaczęto w 1967 roku, a zakończono w 1971, gdy do sieci włączono ostatni z bloków energetycznych. "Obecnie na świecie buduje się już zupełnie inne reaktory. 11 marca, w momencie trzęsienia ziemi o sile 9 stopni w skali Richtera, w Fukushimie I pracowały trzy bloki energetyczne - pierwszy, drugi i trzeci. Czwarty przechodził przegląd techniczny i paliwa nie było w rdzeniu, a bloki 5 i 6 były wyłączone" - mówił dr Krzysztof Kozak.

Naukowcy podkreślają, że choć wciąż nie wiadomo, w jakim stanie jest przechowywane w reaktorach wypalone paliwo to optymizmem napawa fakt, że stopniowo przywracane jest w elektrowni zasilanie w energię, co umożliwi chłodzenie reaktorów.

PAP - Nauka w Polsce

follow us in feedly
REKLAMA

Otrzymuj wiadomości z rynku elektrotechniki i informacje o nowościach produktowych bezpośrednio na swój adres e-mail.

Zapisz się
Administratorem danych osobowych jest Media Pakiet Sp. z o.o. z siedzibą w Białymstoku, adres: 15-617 Białystok ul. Nowosielska 50, @: biuro@elektroonline.pl. W Polityce Prywatności Administrator informuje o celu, okresie i podstawach prawnych przetwarzania danych osobowych, a także o prawach jakie przysługują osobom, których przetwarzane dane osobowe dotyczą, podmiotom którym Administrator może powierzyć do przetwarzania dane osobowe, oraz o zasadach zautomatyzowanego przetwarzania danych osobowych.
Komentarze (1)
Dodaj komentarz:  
Twój pseudonim: Zaloguj
Twój komentarz:
dodaj komentarz
No avatar
irena florian
Wszyscy sie godzä na badania zagrozenia a ja mam w rodzinie 2 osoby jako ofiary katastrofy z Czarnobyla.
Jesli ktos mi umie pomöc bylam by wdzieczna za informacje gdzie nalezy skladac Wniosek o odszodowania dla polakow poszkodowanych wskutek Czarmnobylu.
info@irena-florian.de
Betreff Gdzie sklada sie Wniosek o Odszkodowania dla ofiar Czarnobyla, adresy i warunki do wniosku.



Panie i panowie,
oceny neurologicznej moich badań wymaga doświadczenia. Moje pytanie dotyczy mnie podejrzewał mojej choroby związane z katastrofą w Czarnobylu. W tym czasie w Czarnobylu Supergaus byłem 2 lat i mieszka w wschodnia Polska. I zachorował w 1986 roku (dokładnie, kiedy byłem w opisie nie znaleziono) z wysoką gorączką, był to "zapalne choroby rdzenia" rozpoznaje, ponieważ niepełnosprawność istnieje z porażenie wiotkie kończyn i paraliżu pęcherza z kolejnych zakłóceń w systemie nerek, dróg moczowych. Neurofizjologiczne badania wykazały, najwyraźniej poważne uszkodzenie silnika przedniego komórki rogu, maksymalnie od 2 do 4 w odcinku lędźwiowym sakralnej Promieniowanie jonizujące może hervorrrufen uszkodzenia rdzenia kręgowego, jeżeli takie kręgosłupa z powodu nowotworu kości jest selektywnie napromieniowanych dużymi dawkami. Po katastrofie w Czarnobylu mieszkańcy najbardziej ucierpiały na ryzyko skażenia obszarów dotkniętych - i ponieważ można zawierać wschodniej części Polska - ogólny "wewnętrzne" promieniowania po spożyciu promieniotwórczych produktów rozszczepienia do ciała, oddychanie, jedzenie i picie. Tarczyca został oskarżony w ciągu pierwszych kilku tygodni z radioaktywny jod 131 zwłaszcza, kręgosłupa i rdzenia kręgowego nie są uznawane za instytucje, które przyciągają najwięcej i zapisać radionuklidów. Szkielet jako całość, tak że kręgosłup może przechowywać stront 90, ponieważ posiada ciało wapnia. Nie można sobie wyobrazić, że tylko Lumbosacralregion Wrbel przechowywania tych ilości na Sr-90, które (przeciwzapalne) odpowiedzi rdzenia kręgowego jest spowodowane. I nie można wykluczyć absolutnie na pewno, ale nie jest prawdopodobne, a więc byłoby to bardzo trudne, aby spróbować zdefiniować w Czarnobylu nuklidów jako przyczynę choroby. W tym zakresie uważam, że jest obiecujący dla niektórych do dochodzenia odszkodowania. Ponadto, następnie powiat odpowiedzialny za ZSRR już nie istnieje, Rosji i Ukrainy uzna się za niewłaściwą, a polski rząd powie, że miał ale katastrofa w Czarnobylu nie ponosi odpowiedzialności. Obawiam się, że przyczyną mojego kręgosłupa zapalenie przewodu w dzieciństwie cierpiał (wirusy? Bakterie? Reakcja autoimmunologiczna, czy też promieniowanie jeszcze? .........?) Nie można jednoznacznie określić. Chciałbym uzyskać jasny Diagnoze, ale w medycynie nie zawsze jest czarne lub białe, ale wiele pozostaje w kolorze szarym, tj. jasne, i to jest rzeczywiście 26 lat temu i do szpitala w Krapkowicach odmówił mi Auforderung w 2010 roku z dokumentów z 1986 roku vorlage.Der Dr.Swiston to sam stanął. Mam nadzieję, że pomimo mojego ciężkiego losu jest dla mnie ważne z powodu choroby w 1986 roku, diagnoze mojej choroby. Może mi pan pomóc dalej, będę bardzo wdzięczny. W 2002 roku operowanych w Enzündung z dróg pęcherze, trasy, a lekarze dali mi erlärt durschneiden niż jest to konieczne ze względu na nowe chirurgiczne Nerwen Enzünduges verbeuguung nowego sposobu moczowych pęcherz. Czy to konieczne? Proszę un porady wieloma względami,
info@irena-florian.de
REKLAMA
REKLAMA
Nasze serwisy:
elektrykapradnietyka.com
przegladelektryczny.pl
rynekelektroniki.pl
automatykairobotyka.pl
budowainfo.pl