Wycofują żarówki Edisona! - Oświetlenie
Mouser Electronics Poland   Przedstawicielstwo Handlowe Paweł Rutkowski   Amper.pl sp. z o.o.  

Energetyka, Automatyka przemysłowa, Elektrotechnika

Dodaj firmę Ogłoszenia Poleć znajomemu Dodaj artykuł Newsletter RSS
strona główna GRUPY Oświetlenie Wycofują żarówki Edisona!
REKLAMA
REKLAMA

Wycofują żarówki Edisona!

Awatar użytkownika
Łukasz Szklanko
Jak zapewne wiecie od 1 września znikają ze sklepów tradycyjne żarówki o mocy 100W, zgodnie z regulacjami UE w kolejnych latach będą wycofywane z obrotu żarówy o innych mocach. Powód niby oczywisty - chcemy oszczędzać energię.

Co myślicie o wprowadzeniu takiego rozwiązania? Czy w ogóle właściwa jest taka biurokratyczna regulacja postępu technologicznego? Moim zdaniem jeśli klasyczne żarówki są takie przestarzałe to rynek sam powinien je wypierać z obiegu...
cytuj pomógł zgłoś nadużycie
Brak awataru
Kamil Wróblewski
Rynek raczej sam ich by nie wyparł. Dlaczego? Argumentów przemawiających za tą tezą jest sporo.

M.in. dlatego, że energia elektryczna dla naszego pokolenia jest czymś naturalnym. Łatwo godzimy się z wyższymi rachunkami, bo to jest prąd - on po prostu musi być. Dla wielu ludzi oszczędzanie prądu jest czymś zupełnie abstrakcyjnym, szczególnie jeśli stać ich na ciągle drożejące rachunki. Biedniejsi zaś często wolą zaoszczędzić na żarówce, a nie na pobieranym przez nią prądzie. Bo tak na prawdę wydatek na żarówkę jest pojedyńczym wydatkiem, który można odczuć w chwili zakupu żarówki. A wyższe koszty większego poboru prądu bardziej rozkładają się w czasie i wiele ludzi nawet nie zaprząta sobie tym głowy.

Druga kwestia to przyzwyczajenie. Dużo ludzi tak się przyzwyczaiło do światła zwykłej żarówki, że światło nowych żarówek wręcz ich drażni. I choć nowe żarówki mają szersze spektrum światła widzialnego i ich światło bardziej przypomina światło dziennie, to wielu preferuje światło tradycyjnych żarówek. Przezwyciężanie swoich przyzwyczajeń niektórym ludziom przychodzi z dużym trudem, szczególnie ludziom w podeszłym wieku.

Często też istotna jest kwestia wydzielanego ciepła przez tradycyjne żarówki, czasem jest to pożądana cecha tych żarówek. Niektórzy również narzekają, że nowe żarówki dają mniej światła (co jest bardzo często subiektywną oceną i przeważnie wywodzi się z faktu, że nowe żarówki, szczególnie te tańsze - starszej generacji, dosyć długo się "rozpalają").

Tradycyjne żarówki są również bezkonkurencyjne w miejscach, gdzie bardzo często i na krótko zapala się światło. Starter w nowych żarówkach pobiera spory prąd, a częste włączanie i wyłączanie powoduje skrócenie żywotności takiej żarówki. Niestety, przy aktualnych cenach nowych żarówek jest to zupełnie nieopłacalne i nie przynosi żadnych korzyści, a jedynie straty.


Tylko teraz kwestia, czy zakaz produkcji i sprzedaży tradycyjnych żarówek jest faktycznie uzasadniony? Przydałoby się odnaleźć jakieś wiarygodne źródło, które zbadało czy takie nowe zużyte żarówki, zawierające plastyk, rtęć, elektronikę i pewnie wiele innych mało przyjaznych środowisku odpadów, nie staną się większym problemem niż zmniejszone zużycie prądu w przedziale 25 - 75%. Od 25%, gdyż pewnie część 100W żarówek zostanie na początku zamieniona na żarówki 75W, a skoro tuż przed wprowadzeniem zakazu znacząco wzrosła sprzedaż tradycyjnych żarówek, to takie 100W i 75W żarówki poświecą w wielu miejscach jeszcze przez wiele lat.
Takie posunięcie może jedynie w niewielkim stopniu odsunąć kryzys energetyczny, który i tak jest nieunikniony, a oświetlenie tradycyjnymi żarówkami to tak naprawdę niewielki procent ogólnego poboru prądu. Rozwój gospodarczy (ostatnio przyhamowany przez kryzys, ale na pewno nie zastopowany na dobre) i tak spowoduje zwiększanie poboru energii elektrycznej, więc kwestia oszczędności energii elektrycznej na żarówkach będzie odgrywała coraz mniejszą rolę.
Poza tym, zapewne kolejny raz pod przykrywką ochrony środowiska kryją się kwestie polityczne i gospodarcze...

Wydaje mi się, że więcej pożytku by było gdyby państwa unii zamiast zakazywać produkcji tych żarówek, zaczęły naliczać akcyzę na tradycyjne żarówki, tak, żeby ich ceny zrównały się z cenami nowych żarówek. Wtedy budżet miałby z tego jakiś, może niewielki, ale zawsze, profit, a i jakby było małe zainteresowanie, to rynek właśnie by je wyparł. Przecież akcyza nie musi być tylko narzędziem do zarabiania Państwa na najbardziej dochodowych gałęziach przemysłu, ale może służyć również do egzekwowania pewnych zachowań społeczeństwa - np. proekologicznych (co z resztą z teorii powinno być zadaniem akcyzy).
cytuj pomógł zgłoś nadużycie
Awatar użytkownika
Paweł Nowakowski
Zgadzam się w dużej mierze ze stanowiskiem Kamila, ale mając na myśli energooszczędne źródła światła, to nie chodzi wyłącznie o świetlówki, bo są to również żarówki halogenowe, czy diody LED, nie zmienia to faktu, że potrzebna jest ich utylizacja, a emitowane przy ich wytwarzaniu substancje toksyczne dla środowiska powinny być skompensowane przez ich oszczędność energii elektrycznej. Niestety nie dzieję się to w tak jasny sposób jakbyśmy tego oczekiwali. Cała afera związana z wymianą źródeł światła jest pewnego rodzaju lobbingiem producentów tychże urządzeń w celu zarobienia grubej kasy.

Pomimo, że faktycznie proponowane przez nich źródła są bardziej energooszczędne to niestety są kilka do kilkunastu razy droższe od tradycyjnych źródeł światła, co już stawia pod znakiem zapytania możliwość zaoszczędzenia na energii, której nie zużyjemy. A możliwość świecenie np. świetlówek kompaktowych nawet do 10tys h jest zwykłym chwytem marketingowym, bo przy średnio od kilka do kilkunastokrotnie załączanym oświetleniu dziennie ich żywotność spada ponad o połowę. Tak, więc zakup energooszczędnego źródła światła na wiele lat jest po prostu fikcją.

Ponadto przy założeniu, że używamy światła ok. 2tys. h rocznie, świetlówki kompaktowe powinny nam posłużyć do 5 lat, przy czym już po około 2 przestają działać albo ich światło staje się tak nie znośne, że stajemy się niejako zmuszeni do zakupu nowego źródła.

Cena energooszczędnych źródeł światła w dużej mierze jest zależna od trudności w procesie ich wytworzenia a także zawiera podatek na poczet ich utylizacji. I o ile nie można wyrzucać tych urządzeń po prostu do kosza, to mamy możliwość oddania zużytego sprzętu do producenta lub dystrybutora bez dodatkowych opłat oprócz poniesionych kosztów transportu.

Jako ciekawostkę podam, że za wyrzucenie sprzętu elektrycznego do odpadów komunalnych grozi kara grzywny do 5tys. zł, a za demontaż i próby utylizacji sprzętu elektrycznego w nieprzeznaczonym do tego miejscu grozi kara, do 100tys. zł.

Przy całym tym zamieszaniu to, czego możemy być pewni to to, że Państwo na tym nie straci, najlepiej zarobią producenci energooszczędnych źródeł światła, a odbiorcy będą mieli wątpliwe zyski, i co gorsze prawo unijne zmierza do tego abyśmy nie mieli alternatywy przy zakupie żarówek, które w naszym odczuciu pasują nam najlepiej.
cytuj pomógł zgłoś nadużycie
Awatar użytkownika
Michał Choromański
Świetlówki są do kitu moim zdaniem bo później będzie problem z utylizacją. Diody LED - to jest przyszłość!
cytuj pomógł zgłoś nadużycie
Awatar użytkownika
Paweł Nowakowski
Jasne, ale na obecną chwilę cholernie drogie i mało się nadają do pełnego oświetlania... fakt są niebywale oszczędne i długowieczna... ale jeszcze trochę wody w wiśle upłynie zanim będą mogły konkurować ze świetlówkami.
cytuj pomógł zgłoś nadużycie
Brak awataru
ACDC
Moim skromnym zdaniem, ta regulacja (jak każde rozwiązanie siłowe) może przynieść więcej złych skutków niż pożytku.
Zacząć trzeba od tego, że ogół społeczeństwa (tj. ok 90%) nie ma zielonego pojęcia o specyfice świetlówek, tj. o tym, że warunki ich stosowania są specyficzne i że na śmietniku świetlówki lądować nie mogą. To co tutaj ktoś napisał, że trzeba je oddawać do producenta, to może i jest prawda, ale tak naprawdę, kolego drogi, to jest absolutna fikcja w praktyce i założę się, że przynajmniej 70% zużytych świetlówek wyląduje w zwykłym śmietniku. Większośc znanych mi ludzi, którzy stosowali świetlówki, odemnie dowiadywali się, że należy je utylizować, a i tak zapewne ich świetlowki i tak wylądują w zwykłym kuble, bo ci ludzie zwyczajnie nie będą przywiązywać większej wagi do pozbycia się zużytej świetlówki.
Co więcej, świetlowki produkuje się w Chinach, Indiach i Bóg raczy wiedzieć gdzie jeszcze, a kraje te są znane z tego, że dbałość o środowiska mają w głębokim poważaniu.
Nie chcąc powtażać tego co już tutaj napisano dodam tylko, że stosowanie świetlówek w zamkniętych oprawach skraca ich żywotność i to dość znacznie.
Nie raz słyszałem już o świetlówkach "z górnej półki" czyli o lepszych modelach Osramu czy Philipsa, które padały po kilku miesiącach umiarkowanej eksploatacji (w prawidłowych warunkach). Świetlowki również okapcają się od środka w miarę świecenia, po pewnym czasie nie nadają się do stosowania w pomieszczeniu mieszkalnym.
Świetlówki wytrzymują te 10000 godzin owszem, ale w oświetleniu dróg ewakuacyjnych, itp, czyli tam, gdzie światła wcale się nie gasi.
Prywatnie również muszę stwierdzić, iż świetlówki mam zainstalowane od kilku już lat w salonie, ale ani ja nie jestem nimi zachwycony, a moja rodzina wyraźnie sobie życzy, by się ich pozbyć, tak więc gdy się zużyją, zostaną zastąpione żarówkami halogenowymi.
W całym domu instaluję obecnie już tylko żarówki halogenowe, które pozwalają oszczędzać energię bez zmiany świetlnych przyzwyczajeń. Zwykłe żarówki w moim domu to już wyłącznie niedobitki w piwnicy.
Kolejny problem, występujący w obiektach publicznych, to kradzieże świetlówek. Szkolni konserwatorzy już obecnie obawiają się montażu świetlówek, a gdy żarówki znikną całkowicie, to droga świetlówka stanie się "łakomym kąskiem".
Dlatego zwykłe żarówki powinny pozostać na rynku jako przynajmniej produkt niszowy, nawet i obłożony wysokim podatkiem, do zastosowań tupu windy czy klatki schodowe, gdyż są nieatrakcyjne dla amatorów cudzego mienia.

P.S. Dobrze też by było, gdyby na forum przecież fachowym, nie stosować określenie "żarówka energooszczędna", gdyż takie coś zwyczajnie nie istnieje - jest świetlówka kompaktowa, zwana potocznie energooszczędną.
Świetlówka to lampa fluorescencyjna, w niej nic się nie żarzy - więc nazwa żarówka jest tutaj zupełnie niewłaściwa
cytuj pomógł zgłoś nadużycie
Awatar użytkownika
Michał Choromański
Zgadzam się z przedmówcą. Niestety w Polsce świadomość na temat utylizacji elektroniki - nie tylko świetlówek ale np. baterii jest bardzo niska i raczej nie widzę szans przynajmniej w najbliższej przyszłości na zmianę nawyków Polaków. Świetlówki będą lądowały na śmietnikach razem z innymi odpadami.
Co do zastosowań żarówek w obiektach użyteczności publicznej - masz rację. Kradzieże nawet zwykłej żarówki z klatki schodowej lub piwnicy to plaga.
Jednak wydaje mi się, że względu na to że to właśnie te organizacje są organizacjami publicznymi mogą mięć odgórny przykaz dawania przykładu innym i stosowania świetlówek. Niestety będzie to raz dla złodziei.

Tak tu dyskutujemy o świetlówkach, które mogą zastąpić zarówki jednak można zastosować inne rozwiązanie np. żarówki led.


Czy ktoś stosuje takie rozwiązanie w domu? Ciekawy jestem co do parametrów świetlnych
cytuj pomógł zgłoś nadużycie
Awatar użytkownika
Łukasz Klepacky
temat cały czas wzbudza kontrowersje

hit mijającego tygodnia na wykopie: ekofrajerzy
cytuj pomógł zgłoś nadużycie
Awatar użytkownika
Paweł Nowakowski
No i ładny materiał:) niestety dużo w tym prawdy jeśli chodzi o świetlówki... więc dla tego jestem bardziej skłonny do ledowskich wynalazków...
cytuj pomógł zgłoś nadużycie
Brak awataru
Krzysztof Wolski
Myślę ,że niepowodzenia w zastosowaniu świetłówek powstają z lekceważenia prawidłowych warunków ich pracy.
Mianowicie -nikt nie pokazuje ,i nikt nie analizuje opraw jakie należy zastosować do takich żarówek.
W mojej praktyce domowej kompakty są stosowane już od dawna .Oprawa kuchenna to bania szklana/ mleczna/ -w środku
swietłowka 24W -która tyle pobiera energi i faktycznie swieci jasnośćią 100-120W. Tylko wtedy sa kłopoty zauwazalne/ w zapłonie/ kiedy jest w kuchni chłodno .
Oczywiście -nie kupuję takich wyrobów bez oględzin marki producenta. W innych miejscach mieszkania są też kompakty.
Większość osób, które kupują te kompakty, nie dba o ich prawidłowe zastosowanie.A kloszy ze znormalizowaną barwa białą nie ma .Fabryki nasze są już spacyfikowane ,ich nie ma -nie ma wiedzy i praktycy umarli . Mamy trudny okres nowego wykluwania się jakiejś jakości /ale nie u nas/.Dlatego trzeba dbać o krajowego /europejskiego?/ producenta i patrzeć komu my płacimy.Do producentów nie moge zaliczyć pośredników mających logo polskie a ich wyroby mają cechy produktów chinskich.Pośrednik nie musi mieć wiedzy i kultury stosownia danego przedmiotu którym handluje i tak to się teraz dzieje....
cytuj pomógł zgłoś nadużycie
Awatar użytkownika
Michał Choromański
Całą prawdę o świetlówkach prezentuje poniższy filmik. Myślę że autorzy programu mają dużo racji - zwłaszcza mówiąc o pieniądzach. Bo jak nie wiadomo o co chodzi to zawsze chodzi o pieniądze

cytuj pomógł zgłoś nadużycie
Awatar użytkownika
Jarosław Żółtowski
Umieściłem wpis ale raczej nie na tym co trzeba forum więc przekopiuję:
Napisałem wczoraj:
Wymieniałem niedawno oświetlenie pod szafkami kuchennymi - z halogenowego na świetlówki. Mniejsza z tym dlaczego :-). Jestem BYŁYM elektrykiem zatem mogę śmiało zadać to pytanie. Czy obecnie oferowane oprawy (czyli kompletny zestaw jaki znam z przeszłości: świetlówka; starter; dławik i właściwa oprawa która łączy te komponenty) mają współczynnik mocy, kiedyś zwany cosinus fi, =1 (jeden)? Kiedyś ta wartość była podawana na oprawie i jak pamiętam wynosiła około 0,7-0,8 i to tylko wtedy gdy w oprawie była zainstalowana kompensująca pojemność. Na oprawach które kupiłem takiej informacji nie było. Czy obecnie jest stosowany inny rodzaj kompensacji rodzaju obciążenia i nawet nie warto podawać tego do wiadomości kupujących, w większości laików bo cos fi wynosi 1? Czy też może energooszczędność świetlówek (w szczególnosci kompaktowych, nachalnie proponowanych klientom) nie jest prawdą ze względu na indukcyjny charakter obciążenia jakie generują? Tą wątpliwość wywołała obserwacja moich rachunków za prąd kiedy przy takiej samej liczbie użytkowników, takim samym (albo co raz bardziej energooszczędnym) sprzęcie rosną mi kwoty do zapłaty. Niniejszym informuję, że obserwuję również podwyżki cen stosowane przez dostawcę energii i dochodzę do wniosku, że moje inwestycje w sprzęty energooszczędne nie amortyzują mi się!

Maciej Kurzyk odpowiedział
Świetlówki to bubel, firmy oświetleniowe zainwestowały kupę kasy w linie produkcyjne i technologie do produkcji świetlówek i teraz muszą sobie odrobić. Wprowadzenie zakazu produkcji i sprzedaży żarówek jest wynikiem lobbingu wielkich koncernów oświetleniowych. Co co cosinusa fi to na pewno świetlówki nie mają wartości = 1 ze względu na budowę - nie zawierają tylko elementów rezystancyjnych - posiadają całą masę elektroniki, przede wszystkim kondensatory

Ja dopisałem:
No dobra - i ja uważam, że świetlówki kompaktowe (i pozostałe) są przereklamowane i trzeba dać możliwość wyboru ludziom. Chcą żarówek - niech mają żarówki. Mam jeszcze w zapasie jedną 200 watową... Mam nadzieję, że to nie jest karalne :-))? Próbowałem też stosować halogeny z gwintem E27 ale okazały się zadziwiająco mało trwałe! A jeśli chodzi o rodzaj obciążenia jakim są świetlówki to jest to obciążenie indukcyjne i kondensatory, jeśli są włączone jako kompensacja mocy, wręcz poprawiają cos fi, zbliżają go do jedności. Ciekawy jestem nadal czy może kompensacja obciążenia odbywa się inaczej niż równoległym włączeniem topornej pojemności? Przecież jest XXI wiek! Elektronika zrobiła w ciągu minionych dziesięcioleci olbrzymi postęp.

Co z tym cosinusem fi świetlówek kompaktowych i w ogóle świetlówek?
cytuj pomógł zgłoś nadużycie
Awatar użytkownika
Karol Lewandowski

tym razem temat odgrzewa kontrowersyjny Wojciech Cejrowski, który nakręca antyświetlówkową kampanię i przy okazji zwraca uwagę na fakt, że poza producentami świetlówek na nowym rozporządzeniu dobrze wyjdą również producenci żarówek ze Wschodu, bo Polacy będą dalej kupowac żarówki, tylko że na bazarach

cytuj pomógł zgłoś nadużycie
Awatar użytkownika
Łukasz Szklanko

przyszedł kolejny wrzesień

cytuj pomógł zgłoś nadużycie
Awatar użytkownika
Maciej Kurzyk

Hola hola, nie wróżcie poczciwym żarówkom i ich użytkownikom tak szybkiego końca.

Niemiecki designer oświetlenia Ingo Maurer zaprezentował Euro Condom – protest przeciwko europejskim wytycznym odnośnie zakazu stosowania mlecznych żarówek.

cytuj pomógł zgłoś nadużycie
odpowiedz
REKLAMA
Nasze serwisy:
elektrykapradnietyka.com
przegladelektryczny.pl
rynekelektroniki.pl
automatykairobotyka.pl
budowainfo.pl