Uprawnienia elektryczne w Anglii - Elektroinstalatorzy - instalacje elektryczne - str. 2
Mouser Electronics Poland   Przedstawicielstwo Handlowe Paweł Rutkowski   Amper.pl sp. z o.o.  

Energetyka, Automatyka przemysłowa, Elektrotechnika

Dodaj firmę Ogłoszenia Poleć znajomemu Dodaj artykuł Newsletter RSS
REKLAMA
REKLAMA

Uprawnienia elektryczne w Anglii

Brak awataru
Krzysztof Sobota
Adam Kozioł
 

Nie można mieć żadnych pomocy naukowych. 

Jedyne co mozna miec na lawce to :

Książka  BS7671 - Requirements for Electrical Installations

Jednak w książce można mieć własne notatki i przemyślenia, podkreślenia, proste rysunki itp.

Można przetłumaczyć i zapisać w książce kilka definicji lub cos innego.

 

Samo posiadanie książki (którą sam swego czasu kupiłem) na egzaminie sprowadza się do tego, że człowiek zamiast spróbować zrozumieć temat, szuka tylko w którym miejscu jest odpowiedź i później ją zaznacza. Zdarzają się bowiem pytania w stylu "w którym rozdziale mowa jest o ..."? A nie o to przecież chodzi.

 

Egzamin SEP jest pod tym względem trudniejszy i odsiewał takich "pacanów", którzy maja szczęście do strzelania we właściwe odpowiedzi (17th Edition to przecież tak naprawdę test!), a nawet nie wiedzą co to przewód PEN.

Ostatnio edytowane 11.04.2012 przez Krzysztof Sobota. Powód: dokończenie myśli
cytuj pomógł zgłoś nadużycie
Brak awataru
Michał Kiełczak

U mnie egzamin SEP sprowadzał się do tego że szef zaniósł egzaminatorm po reklamówce (flaszka, kawa, bombonierka) i później wszyscy - a było nas 5 zdaliśmy. Egzaminatorzy sami odpowiadali sobie na pytania.

W Anglii nie ma korupcji i kolesiostwa.

cytuj pomógł zgłoś nadużycie
Brak awataru
Andrzej Rozpędek

Dzień dobry

Czytam - szczególnie wpis z 12.04.2012 - i wstydzę się ponieważ pamiętam czasy kiedy aby zdobyć dodatkowe uprawnienia z zakresu G1 serii E lub D - należało posiadać wiedzę i umiejetnośc korzystania z niej. Egzamin był sprawdzianem oczywiście, ale szanujacy sie elektryk nawet nie startował do egzaminu jak wiedzę miał nieugruntowaną. Ostatnie byłem świadkiem egzaminu osobnika który jako wykształcenie wpisał "technik elektryk" na każde pytanie z dziedziny naszej miał poważne problemy z odpowiedziami ale jedno pytanie zapamietałem -egzaminator zapytał:  proszę mi powiedzieć jakie ma Pan napięcie w domu?  a odpowiedź po chwili namysłu - a będzie ze siedemdziesiąt volt. Wielki wstyd dla szanownej komisji egzaminacyjnej za wydane uprawnienia  i szefa elektryków za reklamówkę i jej wsad ofiarowany komisjii  - bo przypuszczam, że wiedza zdajacych była podobna jak przytoczonego  "technika elektryka" - stąd reklamówka - a to jest "reklama" naszej Polski i jej "elektryków" w Europie i nietylko. Potem mamy uwagi i zastrzeżenia o stosunku  innych do nas i że stawiają nas na "zmywaku". 

Ostatnio edytowane 23.04.2012 przez Andrzej Rozpędek. Powód: poprawka
cytuj zgłoś nadużycie
Awatar użytkownika
craschlis

zdawalem w Angli 17etiton i przyznam ze posiadanie ksiażki wydawać się może pomocą ale potrzeba na prawde troche czasu zeby wiedzieć gdzie co jest i o co chodzi w pytaniach i odpowiedziach...  w polsce sepowskie są łatwiejsze do zdania ... może dlatego że język

odpowiedz
REKLAMA
Nasze serwisy:
elektrykapradnietyka.com
przegladelektryczny.pl
rynekelektroniki.pl
automatykairobotyka.pl
budowainfo.pl